Cytadela oblężona? Euro w ogniu krzyżowym
.jpg)
Euro konsoliduje się w spadkowym przedziale, złapanym między kolejną obniżką stóp procentowych Fed w grudniu (50% szans, wobec prawie 100% kilka tygodni temu) a chęcią Chin do ustanowienia trwałego oporu na Starym Kontynencie ze swoimi rynkami.
Z jednej strony mamy Stany Zjednoczone, które coraz bardziej naciskają na swoje taryfy celne, ale osiągają wspólną płaszczyznę dzięki stabilizacji w Europie o 15%. Z drugiej strony Chiny, które już wspaniale dogadują się z Niemcami i Holandią, coraz bardziej skubią się na rynku Starego Kontynentu, sprzedając tam swoje produkty.
Ale prawdziwe pytanie brzmi: jakie są konsekwencje tej wojny nerwów na rynku Forex? I jak powinniśmy się tym martwić?
Lekcje geopolityczne dla neofitów
Zachodnia flanka
Stany Zjednoczone, poza ich Zamknięcie, udaje się osiągnąć pakt z Europą, ograniczając podatki celne do 15%, wiedząc, że mogą liczyć na jej zależność energetyczną — Stany Zjednoczone stały się głównym dostawcą LNG (40-50%) i ropy naftowej (15-20%) do UE w 2024 roku. Na przykład 90 000 miejsc pracy tworzy niemieckie firmy z siedzibą w samych Stanach Zjednoczonych, w porównaniu do zaledwie 1400 miejsc pracy stworzonych przez amerykańskie firmy w Niemczech.
Więc, protekcjonizm, niedawno opisywana jako „wymuszona” przez prasę, była królewską drogą Stanów Zjednoczonych, już zaangażowanych w wojnę technologiczną z Chinami, wojnę, która stawia Europę nieco w środku, nie tylko geograficznie.
Nadwyżka handlowa Niemiec w Stanach Zjednoczonych wzrosła z 50 miliardów w 2020 roku do 92 miliardów w 2024 roku. Jak? Poprzez zakupy zagraniczne do odsprzedaży w kraju. „Inne maszyny” były najczęściej eksportowanym produktem do Chin w 2024 r., mimo że Eurostat (strumień) nie podaje więcej szczegółów. Natomiast eksport leków, samochodów i pojazdów silnikowych gwałtownie spadł w latach 2023—2024 (strumień). Dotyczy to zwłaszcza Niemiec i Holandii, które zawsze zawierały sojusze z Chinami - pamiętaj o tym fundamentalnym punkcie naszej analizy Forex - która na dłuższą metę pomaga supermocarstwo aby znaleźć drogę w konkurencyjny sposób na rynku europejskim.
W związku z tym, wydaje mi się sprawiedliwe przejście do następnej analizy kontekstu.
Wschodnia flanka
Chiny, które od lat sprzedają do Niemiec i Holandii, które z kolei dostosowują produkty do europejskiej zgodności i odsprzedają je w Stanach Zjednoczonych i innych rynkach - coraz bardziej zaostrzają pętlę, aby ustabilizować swoje marki. Niski koszt w Europie. Tym bardziej, że teraz Niemcy za pośrednictwem Hamburga wspierają plan infrastrukturalny dotyczący narodzin „Nowego Jedwabnego Szlaku”, co potwierdził 1 października 2025 roku dyrektor generalny portu w Hamburgu Jens Meier.
Statystyki pokazały już niezaprzeczalną rzeczywistość dotyczącą sytuacji, import-eksport z Chin do Europy. Ze znaczącymi liczbami, zwłaszcza z Holandii, największego importera chińskich produktów, i Niemiec, największego eksportera.
Europa, poza tą dynamiką, która w rzeczywistości mogłaby zaostrzyć amerykańskie podatki celne wobec niej, aby uniemożliwić Chinom ominięcie tych nałożonych na nią za pośrednictwem swoich portów Stary Kontynent, W ten sposób staje się nieco podobny do planu azjatyckiego giganta B. Główni chińscy eksporterzy, osłabieni przez amerykańskie bariery, repozycjonują się w kierunku Europy.
Ostatnim symbolem tej strategii, instalacja Shein w BHV Marais w Paryżu, który w ciągu ostatnich pięciu dni przyciągnął już 50 000 odwiedzających na mniej niż 100 metrów kwadratowych. Les Galerie Lafayette, którzy zostali również zaproszeni do stołu giganta Super szybka moda, grzecznie odmówił i zobaczył, jak co najmniej siedem ich sklepów rozpoczyna procedury, aby stać się BHV i powitać Sheina na swoich półkach.
Wybierając Francję jako przymostek, podmioty te widzą podwójne zainteresowanie: bezpośredni dostęp do europejskich konsumentów i stabilną bazę logistyczną, z dala od napięć transatlantyckich.
Ale przejdźmy do obliczeń...
Czy CNH jest legendarną kartą?
Biorąc pod uwagę podział europejski jako narzędzia strategiczne, konsekwencje dla EUR/USD i stabilności euro pogarszają się. Najgorszym skutkiem dla euro nie jest ryzyko taryf celnych, ale erozja europejskiej bazy produkcyjnej z powodu konkurencji.
Konkurencja azjatycka, ułatwiona przez różne eurochińskie konsorcja, które odbywają się mniej lub bardziej milcząco w Europie, zmusza europejskie firmy do obniżania cen, aby zachować konkurencyjność. Powoduje to strukturalną i rozproszoną presję deflacyjną w strefie euro. Deflacja utrudnia EBC Normalizuje swoją politykę pieniężną. EBC mógłby być zmuszony do utrzymywania stóp procentowych niższych niż inne banki centralne, takie jak Fedosłabiając walutę. Jest to podstawowy i trwały czynnik, który popycha EUR/USD w dół.
Chińska strategia negocjowania większej ilości z takimi krajami Holandia i Niemcy stwarza pewną nieciągłość zasad i intencji z innymi krajami UE. Brak jednolitej i spójnej strategii handlowej zwiększa premię za ryzyko polityczne dla euro. Inwestorzy wolą waluty z jurysdykcji, które są postrzegane jako bardziej zjednoczone i zdolne wspólnie bronić swoich interesów gospodarczych, nawet na uboczu. Im większy brak jedności, tym wyraźniejsza słabość waluty.
Z jednej strony konwersja kapitału na budowę magazynów lub zakup terminali portowych ma pozytywny wpływ na kurs walutowy dzięki wzrostowi popytu na euro, pozostaje ograniczony w czasie. Po zakończeniu inwestycji przepływ jest wyczerpany, jest to „jednorazowy strzał”.
Ten tymczasowy efekt wzrostowy jest więcej niż równoważony przez konkurencję i spadające zyski przedsiębiorstw, które niszczą zaufanie i długoterminowe perspektywy wzrostu strefy euro.
Efekt Rotterdamu To mechanizm, który maksymalizuje chiński import. Holandia i Niemcy mają ogromny deficyt handlowy z krajem. Stały i rosnący deficyt handlowy oznacza ciągły przepływ euro netto przeliczanych na USD lub CNH w celu zapłaty za towary. Ta stała podaż EUR na rynku Forex, w zamian za CNH, wywiera fundamentalną presję spadkową na euro.
Amerykańskie, a przede wszystkim azjatyckie firmy (nie tylko chińskie, ale także japońskie, południowokoreańskie i południowoazjatyckie) nie chcą już nadmiernego ryzyka pozostania przywiązanym do jednego bieguna. Europa, z dużym jednolitym rynkiem i praworządnością, staje się preferowanym miejscem dywersyfikacji łańcuchów dostaw.
Pozytywną notą jest nie tyle brak ryzyka, ale możliwa — w miarę pożądana — reakcja Europy na presję między Stanami Zjednoczonymi a Chinami poprzez uzyskanie strategicznej autonomii.




.jpg)

